Bajki mają tę magiczną moc. Kreują naszą wyobraźnię. Uczą o
sprawach codziennych i tych wyjątkowych. Czytanie dziecku pozwala nawiązać więź
między, nim, a rodzicami. Jakie książki wybrać dla niemowlęcia ?
Tytułów literatury dla dzieci wciąż przybywa. W sklepach
znajdziemy książeczki wspomagające naukę korzystania z nocnika, liczenia i
rozróżniania kolorów. Zależy mi, by nasze wybory, były jak najbardziej
edukacyjne. Stare baśnie i legendy również mają u nas swoje miejsce, jednak mnie dużo bardziej urzekają nasze nowe
książeczki.
W wyborze pomogła mi Wioletta, mama i blogerka , która
prowadzi sklep Guguga. Znajdziecie w nim tytuły nie tylko dla niemowląt, ale
również dzieci starszych i dorosłych. Możecie jej zaufać. Antosia jest
oczarowana swoimi nowymi książeczkami. Słucha uważnie i sama chętnie pokazuje
paluszkiem. Próbuje naśladować wypowiadane przeze mnie słowa i śmieje się,
kiedy robię zabawne miny.
„Binta tańczy”, „Babo chce”, „Lalo gra na bębnie” to seria
bajek o przygodach rodzeństwa. Twórcami są Eva Susso autorka tekstu i Benjamin
Chaud , który stworzył piękne ilustracje. W książeczkach znajdziemy wiele
wyrazów dźwiękonaśladowczych, które wypowiadane znacznie wpływają na
zainteresowanie malca. Ilustracje bogate są w kolory i szczegóły, o których
można wiele opowiadać.
Kolejna wybrana przez nas pozycja to „Lukrecja” Przemysława
Wechterowicza. Historia nieco leniwej, fioletowej krowy, w którą musimy się
wcielić, opowiadając o jej codziennym dniu. Na koniec bajki czeka na nas
niespodzianka, w postaci kołysanki. Stety bądź niestety musimy zaśpiewać ją
sami :)
Ostatni wybór to właściwie nie książeczka a karty. „Bardzo
proste abecadło”Agnieszki Bałdyga i Edyty Marszałek. Na razie służą nam
bardziej do zabawy niż nauki literek i nazw zwierząt, ale obrazki cieszą się
ogromnym zainteresowaniem. Tosia je rozkłada i przekłada, robi akuku i gryzie…
;) Czasem stara się naśladować wypowiadane przez nas nazwy. Na pewno już nie
długo spełnią również swoją edukacyjną funkcję.
Wszystkie książeczki oraz karty znajdziecie w sklepie
Guguga.
Super :);) my także czytamy naszemu maluszkowi-9 mies.jak Tosia. Praktykujemy już od 4 mies. Poranne czytanie Krzysia to już rytuał. Mały trzyma sam książeczkę, przewraca strony, dokładnie ogląda ilustracje i czyta po swojemu ale wygląda na pochłoniętego lekturą "dorosłego" :)
OdpowiedzUsuń"Czytanie" przez takiego maluszka potrafi doprowadzić do śmiechu prawda ? Cieszę się, że również czytacie. Warto wyrabiać takie nawyki od wczesnego dzieciństwa. Jakie pozycje są w Waszej biblioteczce ?
Usuń"Pierwsza Książeczka Mojego Dziecka" dostaliśmy darmowy egzemplarz w szpitalu tuż po porodzie ;) Jest ona częścią kampanii "Cała Polska Czyta Dzieciom". Polecam ;)
UsuńUrocza
OdpowiedzUsuńSłodkie minki :-)
OdpowiedzUsuńMatylda czyta sama :-D My czytamy Jej ciągle, książeczki uwielbia - woli książki niż zabawki. Ostatnio się śmiałam, że muszę dokupić nowe tytuły, bo większość znam już na pamieć :-p Młoda ma 14 miesięcy, a książek na półce ponad 30 - więcej niż ja :-D