Zabawka edukacyjna – co to właściwie jest ? Czy zabawką
edukacyjną można nazwać przedmiot, który zajmie nasze dziecko na dłuższą chwilę
bez ingerencji rodziców ?
Wybierając zabawki dla Antosi szczególną uwagę przywiązuję właśnie do
walorów edukacyjnych. Zastanawiam się „na ile będę mogła się zaangażować ?”,”ile
możliwości zabawy daje nam ten przedmiot ?”.
Tak też, po poznaniu sklepu edukatorek.pl i kilku dniach,
spędzonych przy klawiaturze wybrałam trzy – jak dziś, już wiem – niezastąpione
zabawki.
Według producentów przeznaczone są one dla dzieci starszych
niż Antosia. Nie brałam tego zupełnie pod uwagę. Moim zdaniem ich
wielofunkcyjność pozwala na zabawę zarówno dziesięciomiesięcznego dziecka jak i
dwulatka.
Poznajcie, więc nasze wybory
Drewniany samochodzik z czerwonymi kółkami i sznureczkiem. W
środku stado przeróżnych, kolorowych zwierząt. Samochód niezwykły, wszystkie
otwory mają kształt zwierzątek, dzięki
czemu dziecko uczy się, że kształt ma znaczenie. Jest nawet otwierany bagażnik!
Spodobało mi się to, że zwierzęta mają realne kolory, krowa ma łaty , zebra
paski. Wśród plastikowych zabawek często te wartości są zaburzone. Mamy już czerwoną
krowę i niebieskie słońce. Służą tylko do zabawy w kąpieli i innej funkcji dla
nich nie znajduję. W stadzie z ciężarówki znajduje się wiele zwierząt. Bawimy
się w naśladowanie ich odgłosów, opisujemy, co jedzą i gdzie żyją. Zdarza się,
że Tosia ma ochotę ugryźć żyrafę lub inne zwierzątko, nie musimy się jednak
martwić, ponieważ wszystkie elementy wykonane są z drewna oraz nietoksycznych
farb i lakierów i są na tyle duże, że ich nie połknie. Antosia chętnie jeździ samochodzikiem trzymając go rączką lub ciągnąc
za sznurek.
Zwróciła moją uwagę, szczególnie ze względu na kolorystykę.
Czarno –białe elementy pozwalają dziecku na większe skupienie uwagi. Elementy układanki, które są brzuszkami
zwierzątek są odpowiednio grube, więc łatwo
wziąć je do ręki takiemu maluszkowi jak Antosia. Uważnie ogląda kształty
namalowane na planszy i próbuje dopasowywać elementy układanki, co bardzo
sprawnie jej się udaje. Do wyboru są dwie wersje: taka, jak nasza ze
„zwierzętami domowymi” oraz druga z pandą, czy pingwinem.
Mieliście okazję zobaczyć go już na naszym fanpage.
Absolutny hit podróżnika. Sprawdza się w autobusie, pociągu czy samochodzie -
żaden element się nie zgubi. Choć Tosia nie potrafi jeszcze przeciągać klocków
przez odpowiednie dziurki, uwielbia je oglądać i gryźć. Przekłada klocki w
paluszkach lub łapie za uchwyt i grzechocze.
Moim zdaniem wybrane przez nas zabawki znacznie wpływają na
rozwój koordynacji, zdolności sensorycznych oraz percepcyjnych. Jednak
najlepsze i najdroższe zabawki są niczym bez zaangażowania i zabawy rodziców.
Dziecko
od pierwszych dni życia potrzebuje interakcji z drugim człowiekiem, by
kształtować swoje wzorce zachowań komunikacyjnych. Obserwuje naszą mimikę,
gesty i odróżnia tonację głosu. Według
psychologów prototypowe sytuacje dialogowe, czyli nasze codzienne rozmowy
wpłyną na zachowanie naszego dziecka w dorosłym życiu. Potraktujcie to jak
wyzwanie i bawcie się ze swoimi dziećmi, tak dużo, na ile tylko pozwala Wam
czas.
tshirt - Next
legginsy - Åhléns
sweterek - Pepco
Zabaweczki rewelacja, bardzo podoba mi się układanka i sorter ze zwierzaczkami :-0 widać że zabawa sprawia małej dużo radości ;-)
OdpowiedzUsuńPolecamy całym sercem :) Tosia uwielbia te zabawki i mam nadzieję, że te, które dostanie na urodziny również będą jej się tak podobały :)
Usuń