poniedziałek, 10 listopada 2014

Zabawki edukacyjne w naszym domu


Zabawka edukacyjna – co to właściwie jest ? Czy zabawką edukacyjną można nazwać przedmiot, który zajmie nasze dziecko na dłuższą chwilę bez ingerencji rodziców ?


Wybierając zabawki dla Antosi  szczególną uwagę przywiązuję właśnie do walorów edukacyjnych. Zastanawiam się „na ile będę mogła się zaangażować ?”,”ile możliwości zabawy daje nam ten przedmiot ?”.

Tak też, po poznaniu sklepu edukatorek.pl i kilku dniach, spędzonych przy klawiaturze wybrałam trzy – jak dziś, już wiem – niezastąpione zabawki.  

Według producentów przeznaczone są one dla dzieci starszych niż Antosia. Nie brałam tego zupełnie pod uwagę. Moim zdaniem ich wielofunkcyjność pozwala na zabawę zarówno dziesięciomiesięcznego dziecka jak i dwulatka.

Poznajcie, więc nasze wybory

Drewniany samochodzik z czerwonymi kółkami i sznureczkiem. W środku stado przeróżnych, kolorowych zwierząt. Samochód niezwykły, wszystkie otwory  mają kształt zwierzątek, dzięki czemu dziecko uczy się, że kształt ma znaczenie. Jest nawet otwierany bagażnik! Spodobało mi się to, że zwierzęta mają realne kolory, krowa ma łaty , zebra paski. Wśród plastikowych zabawek często te wartości są zaburzone. Mamy już czerwoną krowę i niebieskie słońce. Służą tylko do zabawy w kąpieli i innej funkcji dla nich nie znajduję. W stadzie z ciężarówki znajduje się wiele zwierząt. Bawimy się w naśladowanie ich odgłosów, opisujemy, co jedzą i gdzie żyją. Zdarza się, że Tosia ma ochotę ugryźć żyrafę lub inne zwierzątko, nie musimy się jednak martwić, ponieważ wszystkie elementy wykonane są z drewna oraz nietoksycznych farb i lakierów i są na tyle duże, że ich nie połknie. Antosia chętnie jeździ  samochodzikiem trzymając go rączką lub ciągnąc za sznurek.










Zwróciła moją uwagę, szczególnie ze względu na kolorystykę. Czarno –białe elementy pozwalają dziecku na większe skupienie uwagi.  Elementy układanki, które są brzuszkami zwierzątek są odpowiednio grube, więc  łatwo wziąć je do ręki takiemu maluszkowi jak Antosia. Uważnie ogląda kształty namalowane na planszy i próbuje dopasowywać elementy układanki, co bardzo sprawnie jej się udaje. Do wyboru są dwie wersje: taka, jak nasza ze „zwierzętami domowymi” oraz druga z pandą, czy pingwinem.






Mieliście okazję zobaczyć go już na naszym fanpage. Absolutny hit podróżnika. Sprawdza się w autobusie, pociągu czy samochodzie - żaden element się nie zgubi. Choć Tosia nie potrafi jeszcze przeciągać klocków przez odpowiednie dziurki, uwielbia je oglądać i gryźć. Przekłada klocki w paluszkach lub łapie za uchwyt i grzechocze.






Moim zdaniem wybrane przez nas zabawki znacznie wpływają na rozwój koordynacji, zdolności sensorycznych oraz percepcyjnych. Jednak najlepsze i najdroższe zabawki są niczym bez zaangażowania i zabawy rodziców. 




Dziecko od pierwszych dni życia potrzebuje interakcji z drugim człowiekiem, by kształtować swoje wzorce zachowań komunikacyjnych. Obserwuje naszą mimikę, gesty i  odróżnia tonację głosu. Według psychologów prototypowe sytuacje dialogowe, czyli nasze codzienne rozmowy wpłyną na zachowanie naszego dziecka w dorosłym życiu. Potraktujcie to jak wyzwanie i bawcie się ze swoimi dziećmi, tak dużo, na ile tylko pozwala Wam czas. 

tshirt - Next
legginsy - Åhléns
sweterek - Pepco


2 komentarze:

  1. Zabaweczki rewelacja, bardzo podoba mi się układanka i sorter ze zwierzaczkami :-0 widać że zabawa sprawia małej dużo radości ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy całym sercem :) Tosia uwielbia te zabawki i mam nadzieję, że te, które dostanie na urodziny również będą jej się tak podobały :)

      Usuń

Wszystkie komentarze są moderowane.