Gdy zasiadałam do tego postu miał on zupełnie inną postać. W głowie kłębiło się tyle myśli, że nie mogłam poskładać ich w całość. Właściwie ciągle byłam sfrustrowana, gdy wracałam do edycji... i tak trwało to miesiąc aż poprosiłam Was o pytania.
Wasze pytania, moje odpowiedzi.
1. "Ile po pierwszym porodzie zaszła Pani
w kolejną ciąże i czy nie było to nadmiernym obciążeniem dla organizmu?"
Od porodu Tosi minęło niecałe 7 miesięcy.
Każda ciąża wpływa na zmiany w organizmie czy będzie to rok, dwa, czy dłuższa
przerwa. W tym przypadku trzeba jednak zwrócić szczególną uwagę na prawdopodobieństwo zagrożenia porodem przedwczesnym. Zdarzyć się to może także pierworódkom jednak, krótki odstęp czasu podnosi ryzyko. O ile ja czuje się dobrze
to organizm nie do końca chce współpracować, dlatego też bardzo się oszczędzamy.
2.
"Ciąża po cc - kiedy najwcześniej zajść aby bylo to bezpieczne dla mnie i
dla dziecka?"
Miałam to szczęście rodzić naturalnie.
Dlaczego szczęście ? Chcielibyśmy mieć dużą rodzinę a cesarskie cięcie, które
jest operacją nie sprzyja takim planom. Rozsądnie jest zachować odstęp dwóch
lat od porodu poprzez cięcie cesarskie do poczęcia kolejnego potomka. Nie
zawsze jednak wszystko idzie po naszej myśli. W sytuacji gdy jest to ciąża z
małym odstępem czasu od poprzedniej to dla bezpieczeństwa mamy kolejny poród
również powinien odbyć się przez cc, do każdego przypadku należy jednak podejść
indywidualnie i ocenić jakie byłoby ewentualne zagrożenie.
3.”Różnice (jak są) w reakcjach na informacje,
na II kreski, badaniach, pojawieniu się brzuszka, jak odczuwasz tą ciążę, czy
ekscytacja jest taka sama?”
Reakcja ? Cudownie ! Najbardziej oczekiwaliśmy
pierwszego usg, chcieliśmy jak najszybciej wiedzieć, który to tydzień :)
Brzuszek. Tym razem jest inny. Bardziej
okrągły i „zwarty”. Wszyscy wróżą, że urodzi się J. a nie M. a usg nas
oszukuje. Pojawił się dużo szybciej niż z Tosią i każdego dnia cieszy nas coraz
bardziej :)
Ekscytacja? Jest ale zupełnie inna. Teraz
ekscytuje mnie to że przetrwaliśmy kolejny tydzień w dwupaku.
4. „Czy robisz tyle samo zdjęć brzuszka?”
Nie, właściwie to nie wiem dlaczego.
Zrekompensuje to sobie sesją ciążową.
5.”Czy w poczekalni widzisz różnice między
pierwo/wieloródkami?”
Szczególnie gdy Tosia jest z nami (choć rzadko
się to zdarza). Z racji tego, że tą ciążę prowadzimy w przychodni
przyszpitalnej widuję wiele “przypadków”. Pary, które są mocno podekscytowane i
przejęte (to pierworodni), pary takie jak my – zupełnie wyluzowane i
dyskutujące chwile przed wejściem “to który teraz mamy tydzień?” ale też
nastolatki, które przychodzą z koleżanką, przerażone i samotne.
6.”Czy polecasz? Jakie wyzwania niesie za sobą
ciąża rok po roku?”
Nie wiem. Każdego dnia udowadniam sobie, że
mogę więcej. Ciąża rok po roku to duże wyzwanie. Tosia potrzebuje uwagi,
zaangażowania. Kiedy po raz enty przewraca suszarkę z praniem mam ochotę
zostawić wszystko jak leży, założyć słuchawki i się wyłączyć. Udawać, że mnie
nie ma. I nie dlatego, że mnie to złości, po prostu nie mam siły. Gdybym nie
musiała `leżakować` na pewno spędzałybyśmy czas inaczej. Brakuje mi tej
aktywności fizycznej jaką miałam w ciąży z Tosią.
Dlaczego warto ? Mała różnica wieku między
dziewczynkami będzie dla nas zaletą podczas ich dorastania. Zanim zostanę panią
magister obie będą chodziły do przedszkola mam więc nadzieję, że macierzyństwo
nie wpłynie znacznie na moją karierę zawodową.
7.”Czy w tej ciąży robisz niektóre rzeczy
inaczej niż w pierwszej?”
Mniej narzekam. Nie ma nic gorszego niż
zrzędząca kobieta. Jak mi się nie chce, to mówię że mi się po prostu nie chciało
i nie wymyślam tysiąca powodów dla których czegoś nie zrobiłam. Każdy może mieć
zły dzień a mąż zawsze się ucieszy jak będzie pizza na obiad.
Nie wiszę na ciążowych forach, nie czytam artykułów
o każdym kolejnym tygodniu ciąży za to wkręcam się w temat chustonoszenia. Właściwie
to wkręcamy się oboje i tym żyję od kilku dni.
8. “Jak reagują inni na to (bo ja normalnie ci
do stóp padam z podziwu) - czy zdarzają się "dziwne" komentarze”
Najpierw wszyscy będą myśleli, że po prostu
przytyłaś a kiedy się dowiedzą, że to jednak nie sprawka pizzy i lodów tylko
miłości małżeńskiej to na pewno usłyszysz „jak dacie sobie radę?”, „chcieliście
tak szybko?”. Starsze panie w autobusie patrzą nieco przychylniej niż gdy byłam
w ciąży z Tosią. Myślę, że rozumieją mnie bardziej niż rówieśnicy. Kiedyś to
było zupełnie normalne, że 22 latka może mieć dwójkę dzieci. Teraz zakrawa to o
patologię, bo przecież studia, kariera, pieniądze. Wszystko się kręci wokół
pieniędzy…
9.”Czy po pierwszej tęskniłaś za ciążą?”
Nie.
10.”Czy w obu "miałaś już dość ciąży?"
Ostatnie dwa miesiące ciąży z Tosią to był
ciężki okres i dało nam to do wiwatu. Teraz jest inaczej, od początku jestem
`skazana` na oszczędzający tryb życia więc jestem bardziej zmęczona psychicznie
niż fizycznie.
11. “Czy planujesz kolejne w takim odstępie ?”
Plany to jedno a rzeczywistość to druga
sprawa. Jeśli zdarzy się, że po raz kolejny w tak krótkim odstępie czasu
będziemy oczekiwać maluszka będę się tylko cieszyć.
Pola ja trzymam mocno kciuki, żeby wszystko się ładnie zakończyło i mam cichą nadzieję, że na kolejnej Blogowigilii spotkamy się już w trójkę :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się tekst o tym, że jak coś nie jest zrobione to mówisz wprost bez spinania się, że ci się nie chciało bez wymyślania usprawiedliwień. Bo w sumie z czego się tłumaczyć? A jednak tak czasem robimy. Fajnie wyglądasz. Dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńjak mi się dłuuuży dałam upust w ostatnim poście :D (ponarzekałam sobie a co;) u nas różnica będzie nieco większa, ale wnioski mam dokładnie takie same jak Ty...dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńPowodzenia Kochana. Rok po roku to fantastyczna różnica- szczególnie dla dziewczynek. Byle tylko przetrwać pierwsze dwa lata (tak sobie też mówię), a potem podobno jest z górki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny post ! Nie wiedziałam, ze musze miec tak duza różnice miedzy ciążami po cc. Czas uważać :p
OdpowiedzUsuńO, toż ty w podobnym wieku jak Ja :)
OdpowiedzUsuńZ tym, że ja nie mam dzieci... Ani nawet kolegów ;) a planuje się wyrobić z planami do czterdziestki... ;)
Ślicznie wyglądasz w ciąży! To cudownie, gdy młodzi ludzie zamiast gonić za pieniądzem, karierą i samorozwojem zatrzymują się, by mieć to co najważniejsze-Rodzinę.
Mam typy na imiona dla tajemniczych M i J ;)) aż się sama zastanawiam czy zgadłam :)))
Dziękuję bardzo ! Ja mam nadzieję, że uda mi się samej przyjść, bez dziewczynek :P
OdpowiedzUsuńLecę czytać Twój post ! :) Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńTak będzie bezpiecznie dla Ciebie i dla dziecka ale oczywiście różnie w życiu bywa więc trzymam kciuki by szczęście Wam dopisywało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Mam nadzieję, że po ciąży będę wyglądać równie "ślicznie" :P a jeśli chodzi o samorealizację to wszystko da się połączyć ! co prawda przeniosłam się po narodzinach Antosi ze studiów dziennych na zaoczne ale to już końcówka :) potem magistrat i ufff będę mogła odetchnąć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ile miesięcy różnicy jest między Waszymi dziewczynkami ?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Najwięcej narzekają Ci co nic nie robią, robię tyle na ile czuję się na siłach a reszta jak poczeka do jutra to nie ucieknie ;)
OdpowiedzUsuńU nas jest 18 :)
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądasz , rok po roku dzieci to moim zdaniem bardzo fajna sprawa. Ja nie moglam ze względu na cc i powikłania czekaliśmy z mężem 5 lat i nie polecam takiej przerwy .
OdpowiedzUsuńi jeszcze jedna zaleta w wieku 30 lat będziesz mieć odchowane dzieci , po studiach praca , kariera a inni po studiach dopiero biorą ślub , myślą o dziadziach i ok 30 dopiero rodza .
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńTo prawda dużym plusem jest to, że możemy teraz pozwolić sobie na posiadanie dzieci. Kiedy one będą nastolatkami by będziemy mieli (mam nadzieję) jeszcze dużo zapału do podróżowania i imprezowania :)
W tej chwili to tylko zazdroszczę, że ma Pani za sobą drugą ciążę i obie dziewczynki przy sobie. Pozwodzenia!
OdpowiedzUsuń